Przejdź do głównej zawartości

Nad Zatoką Pucką - Rzucewo

Witam,

Dziś znajdujemy się nad Zatoką Pucką, a konkretniej odwiedzamy wieś kaszubską Rzucewo. Pierwsza udokumentowana historia ziem Rzucewa zaczyna się w 2000 r. p.n.e. Jednak Rzucewo to nie tylko długa i burzliwa historia, którą należy odkryć samemu, ale też miejscowość z pięknym pałacem Jan III Sobieski. Obecnie pałac pełni funkcję hotelarską, gastronomiczną, jak i relaksacyjną. Zarówno zielone okolice pałacu położone nad Zatoką Pucką, pomogą  nam się zrelaksować oraz piękne widoki. Pałac także posiada obecnie stajnię, ujeżdżalnię koni i korty tenisowe, a wewnątrz również winiarnię, saunę rzymską oraz siłownię. W wolnej chwili polecam każdemu zwiedzić to miejsce.  

Komentarze

  1. Piękne miejsce! Byłam tam kilka lat temu na urodzinowym obiedzie. Wspaniała kuchnia. Szczególnie jeden deser zapadł mi w pamięć, ponieważ nigdzie indziej się z nim nie spotkałam. Chyba nazywał się kogel-mogel?🤔 a na pewno miał w sobie coś na bazie kogla-mogla. Dzięki Pani sobie o tym przypomniałam😃 dziękuje i pozdrawiam serdecznie❣️

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi jako fajne miejsce na wakacje ����⛱ Natura i piękne widoki ☀

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy napisze Pani o Wiedniu? ☺️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam,
      Z pewnością jak tylko będzie otwierał się blog z podróżami poza granice kraju.

      Usuń
  4. A ja w tym miejscu byłam na zupie - bardzo klimatyczne miejsce. Ciekawa historia właścicieli tego miejsca udokumentowana zdjęciami synów w mundurach dwóch różnych armii. Polecam to miejsce.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna pocztówka i bardzo interesujący post! Życzę wszystkiego dobrego i dalszego rozwijania pasji :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Koniecznie musi Pani wrzucić coś o Oslo 😊

    OdpowiedzUsuń
  7. Ooo, tam odbyło się moje wesele. Piękne miejsce ')

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Mam 3-latka...

 Witam,  To są już trzecie urodziny bloga o Polsce, które  myślę można  opisać słowami lekko zmienionymi jakie kiedyś miałam wpisane do pamiętnika : "Lata mijają, czas się zaciera istnieją jednak przeżycia, których się nie zapomina" Tak, drodzy Czytelnicy mojego bloga, każde urodziny są dla mnie wyjątkowe bez względu które są ochozone.  Ta niesamowiata akcja pcztówkowa z 2020 roku to jedno z wielu wydarzeń w moim życiu, które zawsze wraca w każde urodzinowe święto zarówno bloga o Polsce jak i  zagranicznego. Moc życzeń przekazuję Wam i aby wszelkie marzenia spełniały się, tak jak to jesti zaczęło się u mnie 3 lata temu. Pozdrawiam, Autorka bloga 1. Karnet urodzinowy wysyłający moc życzeń dla Czytelników. Wydawnictwo: Aligator. Kraków. 

Legenda o stworzeniu Kaszub

Witam, Szukałam dla Was czegoś ciekawego i mam nadzieję, że znalazłam, a jest to region Kaszuby, który jest pełen uroku. Z powstaniem tak pięknego miejsca związana jest "Legenda o stworzeniu Kaszub", którą Wam przedstawię, a zaczęło się tak... Kiedy Pan Bóg stworzył świat, a pierwszych ludzi jeszcze nie było, postanowił On upewnić się z pomocą Aniołów, jak wygląda Jego dzieło. Poleciały więc Anioły sprawdzić podległe im krainy. Gdy wróciły do Pana Boga, opowiadały po kolei, jak każda kraina wygląda, tylko jeden Anioł o imieniu Kaszub był smutny, ponieważ nie było w podległej Mu krainie ani roślinności, ani żadnych zwierząt. Gdy przyszła kolej na Anioła imieniem Kaszub, zatroskany opowiedział, co widział i poprosił Pana Boga, aby ziemia, którą zobaczył w efekcie, była piękna i żyzna. Wtedy Bóg podarował Aniołowi złotą sakiewkę i powiedział: "W sakiewce jest wszystko, czego potrzebuje Twoja kraina według Mojej woli". Uszczęśliwiony Anioł natychmiast poleciał rozsypać

Legenda o żółtym trzewiczku i 105 lat pocztówki z Krakowa

 Witam,  Wszyscy Kraków znają z legendy o smoku wawelskim czy też o Lajkoniku. Jest jednak mniej znana legenda o żółtym trzewiku, którą potem przedstawiono w postaci filmu na ekranie pt. "Historia żółtej ciżemki" w 1961 roku. A było to tak...  Pewnego razu żył sobie chłopiec, który miał wyjątkową umiejętność. Była to sztuka rzeźbienia w drewnie. Aby mógł szkolić swoje umiejętności, został oddany do przyuczenia mistrzowi kunsztu, jakim był Wit Stwosz. Wit Stwosz, który pracował właśnie nad ołtarzem w Kościele Mariackim, był pod wrażeniem talentu chłopca, a także sam król, który obserwował jego postępy. Chłopiec pracował bardzo sumiennie, w wyniku czego król postanowił go nagrodzić parą żółtych bucików. Szczęście chłopca nie miało granic, gdyż bardzo marzył o butach. Nadszedł dzień odsłonięcia ołtarza, lecz tuż przed tym momentem zauważono, że brakuje jednego z elementów. Chłopiec bez zastanowienia wspiął się na ołtarz i uzupełnił brakujący element, jednak, przy tym zgubił tytu